sobota, 19 października 2013

Kubańskie pomarańcze

 Mamo, minęły dwa tygodnie a Ty się nie odzywasz. Jeśli jesteś, gdziekolwiek jesteś proszę odezwij się.
Alusia zasnęła. Śpij Kochanie, śpij snem spokojnym. Wiesz mamo, Alutek zaczął raczkować! Trochę późno, ale lepiej późno niż wcale. Lekarz już nas do neurologa wysyłała, bo nie raczkuje, nie chodzi, bo to, bo tamto, a tu jak na złość pani doktor, dwa dni po wizycie, Alutek powolutku ruszył do przodu. Najpierw jedna rączka, potem druga, teraz nóżka prawa, a teraz lewa i powoli, bardzo powoli ruszamy do przodu...O! A ile tu ciekawych rzeczy, jejku, jejku! Ta wieża ma super pokrętło, a tu tatuś trzyma odlotowe kabelki, ten najmniejszy jest najbardziej superowy, bobawię się trochę. O, a to Lizy chodniczek, nie on tu nie może leżeć, przesunę go troszeczkę, teraz lepiej, a co na to mama?
Mamo! Odezwiesz się, czy nie? Martwię się...
 A co ty sobie myślisz, że ja się nie martwię!!! Latam tu od bramy do bramy i szukam tej właściwej. Miotły mi tylko brakuje, jak Boga kocham! Biurokracja tu przeogromna, bez przerwy coś chcą! A kolejki tutaj jak tam na ziemi za czasów PRLu, wszędzie musisz odczekać swoje, bo podobno cierpliwość to najwyższa cnota. A pamiętasz jak byłaś mała też stałyśmy w kolejkach tylko, że po kubańskie pomarańcze - zbyt pyszne to one nie były, twarde i kwaśne, ale wtedy to był prawdziwy rarytas. Słuchaj, ja tu się wogóle skupić nie mogę, jaki tu szum i rwetes, coś potwornego. Jak tam Alusia? Zdrowa? Bo te twoje bliźniaki to fajne chłopaki, mają twoje oczy i uśmiech...Wiesz, chyba sobie psa adoptuję. Jakaś baba mi jęczy nad uchem, że ją nogi bolą. A kogo nie bolą?! Założyłam sobie bloga, muszę pisać, bo inaczej zwariuję. Jakiś anioł lata za mną i głowe zawraca, a ja potrzebuję spokoju, odrobinę samotności, a tu nic. Lata i gada, gęba mu się nie zamyka. Ledwo co kojarzę o czym on do mnie mówi. Zresztą on i tak powtarza się jak zdarta płyta. Mówię mu, żeby sobie poszedł truć komuś innemu, a on na to, że nie może, bo ma na mnie paragon... Zgłupiał, czy co?
Mamuś, odezwij się...
Cały czas do ciebie mówię, wsłuchaj się uważnie, to usłyszysz...

Brak komentarzy: